Biuro Detektywistyczne - Prywatny Detektyw - Agencja Detektywistyczna | Grupa Hedron

Wpis na blogu

PODSŁUCH W BIURZE KLUBU PODCZAS MECZU EKSTRAKLASY. CZYŻBY?


Opublikowano:
PODSŁUCH W BIURZE KLUBU PODCZAS MECZU EKSTRAKLASY. CZYŻBY?
6 listopada na większości portali internetowych skupionych wokół piłki nożnej pojawiły się artykuły jakoby w biurze klubu piłkarskiego MIEDZI LEGNICA przed meczem ze ŚLĄSKIEM WROCŁAW znaleziony został podsłuch.

Rzekomo znalazł go klubowy informatyk a samo urządzenie „leżało luzem” pod drzwiami biura. Rezolutny kierownik klubu przy pomocy młotka uszkodził element, który jego zdaniem przypominał „głośnik”. Stwierdził, że: „woli dmuchać na zimne” a urządzenie miało antenkę i baterię, więc „wszystko wskazywało na to, że to podsłuch”.  Klub tej sprawy nie zamierza zgłosić na Policję. Woli przeprowadzić śledztwo na własną rękę. Postanowiliśmy się przyjrzeć owej „aferze podsłuchowej”, skoro temat podniosły choćby takie portale jak http://www.sport.pl

Po pierwsze sprawdźmy jak wyglądało to „urządzenie podsłuchowe”.

Bateryjka owszem jest. Antenki ani widu, ani słychu. 
To co widzimy na zdjęciu to akumulator, czyli „nasza bateryjka” oraz czujnik wykrywający zaciąganie się dymem. Widzimy również dwa piny zasilające i jeden sygnałowy. Mikrofon THT ma 2 piny. Wygląda na to, że czujnik oberwał młotkiem niesłusznie. Mamy też niebieski kabel odchodzący od akumulatora, służący w tym wypadku do zasilania lampki ledowej.  Zapewne został przez kierownika uznany za ową „antenkę” i też oberwał młotkiem przy okazji. 

Zobaczmy teraz jak faktycznie wygląda sprzęt detektywistyczny służący do podsłuchiwania:

Jest to przykład nadajnika radiowego połączonego z mikrofonem. Taki nadajnik składa się m.in. z:

  •  mikrofonu pojemnościowego 
  •  akumulatora
  •  modulatora
  •  wzmacniacza 
  •  anteny

Jest to rodzaj pluskwy bardzo popularnej w latach 90-tych. Jej zaletą jest bardzo dobrej jakości dźwięk. Minusem natomiast technologia radiowa ze stabilizacją termiczną, która umożliwia nasłuch w dobrej jakości z odległości do 100m. Aby użyć tego podsłuchu w powyższym, klubowym przypadku, należało by nasłuch prowadzić na terenie klubu, najlepiej podczas meczu, aby nie wzbudzić podejrzeń. Mógłby oczywiście na co dzień robić to pracownik klubu „na żywo” lub instalując odpowiedni zestaw zawierający dodatkowo rejestrator – np. dyktafon podłączony do radio-odbiornika. Taki zestaw z odpowiednim akumulatorem umożliwiał by rejestrowanie rozmów na dyktafonie przez okres nawet kilku miesięcy. Niestety znalezienie takiego zestawu podsłuchowego oznaczałoby przejęcie nagrań i utratę cennego materiału. Dzisiejsza technologia pozwala na zastosowanie dużo skuteczniejszych rozwiązań. Znajdziecie je Państwo pod tym linkiem.

Podsumowanie „afery podsłuchowej” w klubie piłkarskim Miedź Legnica.

„Urządzenie podsłuchowe”, które oberwało młotkiem to nic innego jak akumulator oraz czujnik wykrywający zaciąganie się dymem – elementy e-papierosa znanej marki. Młotkiem miał oberwać głośnik, ale przecież głośniki w podsłuchach nie występują. Zamiast nich stosuje się mikrofony zbierające dźwięki z otoczenia. Jednym z najtrudniejszych zadań detektywa lub technika jest właśnie odpowiednie uplasowanie BZI (bezosobowego źródła informacji) tak, aby nie zostało znalezione. Umówmy się, że szpara drzwi wejściowych do słuchanego biura to nienajlepsze miejsce J Kolejna sprawa – jeśli ktokolwiek znajdzie coś, co nawet przypomina akcesoria podsłuchowe powinien wezwać specjalistów, którzy ocenią czy faktycznie mamy do czynienia z podsłuchem a jeśli tak, to go odpowiednio zabezpieczą… No właśnie nie! Dlatego lepiej jest postawić na fachowców np. detektywów z Agencji Detektywistycznej Grupa Hedron, ponieważ najpierw należy zastanowić się kto taki podsłuch mógł zainstalować i co należy z tym faktem zrobić. Może lepiej będzie zostawić go „na miejscu” i w „odpowiedni sposób” poczekać, aż ktoś po niego przyjdzie…? Sposobów na odwrócenie tej sytuacji na własną korzyść jest wiele. Można też wezwać Policję i trzymać mocno kciuki, żeby im się udało J Taki żarcik. Wracając do meritum – na pewno nie należy używać młotka panie kierowniku! Nic dziwnego, że klub nie zamierza zgłaszać sprawy na Policję tylko poprowadzi śledztwo we własnym zakresie. Zakładam, że poprowadzi je tajemniczy informatyk, który owo urządzenie znalazł. Życzymy powodzenia!

A gdybyśmy tak obrócili stolik…?

Wiadomo, że jednym z głównych elementów metodologii śledczej jest stawianie hipotez. Załóżmy więc, że cała ta historia została stworzona tylko na potrzeby promocji klubu, który na dzień pisania tego artykułu tj. 12.11.2022 r. zajmuje ostatnią pozycję w ekstraklasie. Ciekawe, że akurat mecz, na którym tajemniczy informatyk znalazł „podsłuch” wygrali 0:1, czego oczywiście z całego serca gratulujemy!

Kolejna hipoteza jest związana jest z serialem „Piłkarze na podsłuchu” emitowanym przez Canal+. Twórcy serialu pokładają duże nadzieje w swoim przedsięwzięciu. Czyżby kolejny sposób na promocję? Przy okazji tej hipotezy warto posłuchać jak sprawdziło się pionierskie zainstalowanie mikrofonu na jednym z piłkarzy. 

Jakość naprawdę wyśmienita, zero szumów, ciekawe dialogi. Śledzimy z zaciekawieniem Wasz pionierski pomysł i tutaj szczerze liczymy, że Wam się uda!


Jeżeli po przeczytaniu tego artykułu jesteście Państwo zainteresowani fachową pomocą ze strony Agencji Detektywistycznej zapraszamy do bezpłatnej konsultacji pod numerem telefonu: 6666 007 13.